środa, 27 lutego 2013

ZDROWA DIETA? ZAMIEŃ REWOLUCJĘ NA EWOLUCJĘ!



Gwałtowne wprowadzanie radykalnych zmian rzadko kończy się sukcesem. Dlatego jeśli masz zamiar wreszcie zadbać o swoją dietę nie planuj, że z dnia na dzień uda ci się zarzucić wszystkie złe przyzwyczajenia. Wprowadzaj zmiany stopniowo. Oto 10 sposobów, które pomogą ci bezboleśnie zmodyfikować dietę.

Chcę jeść więcej warzyw i owoców
Zacznij od zaopatrzenia lodówki – gdy owoce i warzywa będą na wyciągnięcie ręki, jest większa szansa, że po nie sięgniesz. Zwiększaj ich ilość w menu stopniowo: dołóż do kanapki więcej plastrów ogórka lub pomidora, nakładaj sobie większą porcję warzyw przy okazji obiadu. Postaw w widocznym miejscu w pokoju miskę z owocami. Spróbuj zacząć gotować zupy i rób to tak, by przygotować za każdym razem taką porcję, aby wystarczyła na więcej niż jeden dzień. Sprawdź, czy polubisz koktajle owocowe lub owocowo-warzywne.

Chcę jadać zdrowsze przekąski
Na początek zastąp jedną niezdrową przekąskę garścią migdałów, orzechów lub porcją niesłodzonego jogurtu z dodatkiem świeżych owoców. Ogranicz ilość kupowanych słodyczy, zastępując je owocami, czy warzywami, które możesz schrupać na surowo. Pamiętaj, by przekąski jadać, gdy poczujesz głód, a nie wtedy, gdy się nudzisz.

Chcę przestać jeść „nieprzytomnie"
Jedz tylko wtedy, gdy jesteś głodny. Gdy tylko poczujesz się usatysfakcjonowany (a nie pełny!), skończ posiłek nawet, jeśli na talerzu pozostanie jeszcze sporo jedzenia. Nie pojadaj przed telewizorem, ani przy komputerze, bo stracisz kontrolę nad ilością tego, co zjesz.

Chcę zachować umiar w restauracji
Nie wchodź do restauracji głodny! Zawsze zaczynaj od zdrowej, lekkiej przystawki, zupy lub sałatki. W ten sposób w żołądku pozostanie mniej miejsca na danie główne, które może być bardziej kaloryczne lub ciężkostrawne. Jeśli jesz w towarzystwie, dużo rozmawiaj, dając sobie w ten sposób czas na to, by organizm zdążył poinformować cię o tym, że zjadłeś dość, zanim zjesz za dużo
.
Chcę jeść mniej cukru
Na zrealizowanie tego celu jest kilka sposobów. Można słodzić kawę i herbatę połową dotychczasowej ilości cukru. Można zrezygnować z jednej porcji słodzonych, gazowanych napojów. Można zrezygnować ze słodkiej przekąski. Niektórym osobom rozstanie z nadmiarem cukru przychodzi bardzo trudno i w ich przypadku ograniczenie jego ilości w diecie powinno następować powoli. W zaspokojeniu apetytu na słodycze mogą pomóc owoce i słodkie warzywa, np. marchewka, a także soki owocowe.

Chcę zacząć jadać śniadania
Gdy twoje poranki mijają w pośpiechu tak, że nie masz szans wygospodarować 15 minut na spokojne śniadanie, pomyśl o porannym posiłku wieczorem. Przygotuj jedzenie, które następnego poranka zabierzesz ze sobą do pracy, czy szkoły i tam je zjesz. Najwygodniej jest zabrać jogurt, paczkę musli, obrane i pokrojone warzywa, gotowe kanapki, paczkę orzechów, gotowane jajo. Poranny posiłek jest naprawdę ważny, więc postaraj go nie pomijać – będziesz mieć więcej energii, będziesz mniej głodny w południe, masz większe szanse na schudnięcie lub zachowanie szczupłej figury.

Chcę zachować umiar na przyjęciu
Podobnie jak w przypadku wyjścia do restauracji, nie idź na przyjęcie głodny. Wybieraj najzdrowsze i pozbawione pustych kalorii potrawy i przekąski. Nie odmawiaj sobie wszystkiego, ale zachowaj umiar – słodkie pyszności nakładaj na talerz w małych ilościach. Gdy podjesz, odejdź od stołu, by nie sięgać po dokładkę. Zachowaj umiar w piciu alkoholu nie tylko ze względu na jego kaloryczność.

Chcę kontrolować ile, i co jem
Do tego celu najlepiej nadaje się dziennik żywieniowy. Możesz prowadzić go w zeszycie, czy założyć blog, np. na naszym portalu. Notuj w nim wszystko, co zjadasz i wszystko, co pijesz. Często, póki nie spisze się wszystkich posiłków, przekąsek i napojów spożytych w czasie całego dnia, nie ma się świadomości, jak naprawdę wygląda dieta i jak bardzo jest kaloryczna. Gdy zdobędziesz się na prowadzenie dziennika żywieniowego, skorzystaj z naszego analizatora diety. Z jego pomocą szybko sprawdzisz, czy odżywiasz się zdrowo i ile zjadasz kalorii.

Chce umieć mówić „nie, dziękuję"
Nie ma się, co oszukiwać, do tego potrzebna jest silna wola. Może wzmocnisz ją, gdy powiemy ci, że to ty masz władzę, jeśli chodzi o to, co, gdzie i ile jesz. Masz też prawo wpływać na to, jaki będzie posiłek, który zamawiasz w restauracji. Możesz żądać sosu w oddzielnej miseczce i samodzielnie decydować, ile go zjesz wraz z sałatką, czy mięsem. Możesz podziękować za dodatek pieczywa do zupy, czy drugiego dania. Masz prawo zamówić pół porcji. Korzystaj z tych możliwości i naucz się cieszyć tym, że sprawujesz kontrolę nad tym, co jesz. Czerp przyjemność z rezygnowania z potraw, czy przekąsek, które nie przynoszą korzyści ani zdrowiu ani figurze. Uwierz - masz władzę nad tym, co jesz
.
Chcę przestać się przejadać
Zamień talerz na mniejszy. Gdy nakładasz sobie sosy i kaloryczne dodatki, używaj łyżeczki do herbaty zamiast łyżki do zupy. Skup się, gdy wkładasz na talerz poszczególne elementy posiłku i kontroluj ich ilość i proporcje. Nie nakładaj sobie zbyt dużo na początek – może mniejsza ilość wystarczy? Nie wpuszczaj się w pułapkę szwedzkiego stołu – nie musisz próbować wszystkiego, ani nakładać wielkich porcji. Przestań myśleć o tym, że im więcej zjesz, tym taniej „wyjdzie" posiłek. Ciesz się, że masz wybór i dokonuj go świadomie.
lionfitness.pl

ODCHUDZASZ SIĘ? TO SIĘ NIE DOŁUJ!



„Mam tłusty tyłek." „Wyglądam jak wieloryb." „Jestem taka gruba!" „Nie, nie jesteś gruba, to ja jestem tłusta i gruba" Brzmi znajomo? Więc wiedz, że takie myślenie i mówienie nie pomoże ci schudnąć!

Każdy, kto tak o sobie mówi, wypacza obraz swojej sylwetki, naraża się na depresję i sam na sobie niepotrzebnie wywiera silną presję – tak twierdzą specjaliści.

W badaniach wzięli udział studenci obu płci z University of Arizona. Przebadano ich sposób mówienia o sobie samych, o swoim wyglądzie, a także oceniono, jak silną czują presję aby wyszczupleć, jaki jest ich poziom własnej wartości i czy cierpią na depresję. Naukowcy odkryli, że istnieje silny związek między oceną własnego wyglądu a depresją i jest on taki sam u kobiet, jak i u mężczyzn.

Zaangażowanie w rozmowy o własnej tuszy i krytyczne wypowiadanie się na jej temat pogarsza samopoczucie i zwiększa uczucie bezsilności. Niestety w dzisiejszych czasach ze wszystkich stron docierają do nas komunikaty o tym, jak powinna wyglądać atrakcyjna sylwetka – z reklam, billboardów i okładek kolorowych magazynów bombardowani jesteśmy widokiem szczupłych lub bardzo szczupłych ciał. Do tego znajomi, którzy nieustannie są na diecie, próbują nowych cudownych środków odchudzających czy diet-cud, a przy tym wiecznie narzekają na swój wygląd...

Choćby ktoś czuł się dobrze ze swoją figurą o pełniejszych kształtach i tak czuje przymus narzekania na nadwagę. Jak nie dać się zwariować?

Przede wszystkim, nie wmawiać sobie, że się wygląda fatalnie. Nie tędy droga, bo nikt, kto ma poczucie niskiej wartości i nie lubi swego ciała nie odniesie sukcesu w odchudzaniu – ani we wprowadzaniu zdrowego odżywiania, ani w regularnych treningach. Bo jak dbać o ciało, którego się nie lubi?



Oto kilka porad, jak zwiększyć poczucie własnej wartości. To pierwszy krok do sukcesu i szczupłego, sprawnego ciała.

1. Nie daj się wciągać w pogaduszki polegające na narzekaniu na własny wygląd.
2. Znajdź to, w czym twoje ciało jest dobre. Może świetnie tańczysz? Może, mimo tuszy, jesteś w stanie „zabiegać na śmierć" wszystkich znajomych? A może jesteś silny? Rozciągnięty? Doskonale grasz w squasha, jeździsz na rolkach, pływasz? Skupiaj się na walorach swojego ciała, zamiast tworzyć listę jego wad.
3. Zwracaj uwagę jakim tonem mówisz sam do siebie. Czy w ten sam sposób mówiłbyś o kimś innym? Nie bądź aż tak krytyczny wobec siebie. Konstruktywna samokrytyka jest wskazana, ale krytykanctwo zabronione!
4. Daruj sobie na pewien czas czytanie magazynów, z których wyglądają idealne ciała modelek i celebrytów. Poza tym to tylko obrazki, które z rzeczywistością bardzo często nie mają wiele wspólnego, bo obróbka cyfrowa zdjęcia potrafi z każdego zrobić ideał.

Znajdź spokojną chwilę na przemyślenie tego tematu. Rzeczywiście jesteś dla siebie okrutny? Postanów że, już nigdy w ten sposób nie będziesz o sobie myśleć ani mówić. Szanuj samego siebie nie mniej niż innych i uwierz w siebie. Gdy tego dokonasz, łatwiej ci będzie zadbać o swoje ciało – zacząć ćwiczyć i jeść zdrowo. Dieta i trening to nie kara za nadwagę, ale normalne postępowanie, którego celem jest dbanie i o kondycję psychiczną i fizyczną. Spójrz na to właśnie w taki sposób – rób dla siebie coś dobrego, przestań walczyć i się karać, a nadwaga zniknie sama, niejako przy okazji.
lionfitness.pl

Najpotężniejsza broń na świecie – umysł – narzędzie do kształtowania rzeczywistości


Podczas jednego ze szkoleń, w których uczestniczyłam, trener prowadzący zajęcia, poprosił jednego z uczestników o wyjście na środek. Zapytał go czy ma zdrowe ręce? Gdy uzyskał potwierdzenie, poprosił go, aby ten stając twarzą do grupy wyciągnął prosto przed siebie ręce. Następnie trener używając siły nacisnął na nie z góry. Ręce wyraźnie stawiały opór i nie dały się ugiąć do dołu. Trener poprosił  następnie uczestnika o to by ten powtórzył sobie w myślach: „jestem słaby i niegodny szacunku”. Miał to zrobić dziesięciokrotnie z pełna wiarą w to co mówi. Po tej czynności został ponownie poproszony o wyciągniecie rąk przed siebie. Tym razem, gdy trener naciskał na nie,  te nie stawiały już tak silnego oporu. Kiedy ponownie osoba została poproszona o wypowiedzenie w myślach z pełną wiarą w to, co mówi słów: „jestem silny i godny szacunku”, jego ramiona znów zaczęły stawiać opór i trener nie mógł ich ugiąć.
To proste ćwiczenie pokazuje, jak duże znaczenie mają słowa, które wypowiadamy i jaki mają na nas wpływ. Podobnie jest i z Tobą . Możesz nadać im sens negatywny, i one poprzez swój wpływ  osłabią Cię i mogą odebrać siły. Możesz im  nadać również ładunek  pozytywnych wartości, a wtedy dodadzą Ci odwagi, energii –  skrzydeł. Gdy wstajesz rano, otwierasz oczy, a Twoje pierwsze słowa brzmią: „kolejny beznadziejny dzień” z nastawieniem do DU*Y – ten dzień będzie dla Ciebie taki, jak powiedziałeś, a tak naprawdę nie wiesz, co może Cię spotkać.  Jeśli jednak zmienisz to zdanie na słowa, dla przykładu: „to kolejny dzień mojego życia, w którym osiągam sukcesy” i wypowiesz je w myślach z uśmiechem, i nawet jeśli słowa te będą wydawać Ci się sztuczne, to Twój nieświadomy umysł przyjmie je w pełni i „nastawi” Cię na resztę dnia pełnego energii i dobrego humoru.
Piękne jest to, że tak naprawdę nie można podzielić słów na pozytywne i negatywne bo to TY właśnie nadajesz im znaczenie. Dla jednej osoby słowo takie jak np. kot wywołuje pozytywne emocje, dla innej ma negatywne zabarwienie.
Zastanawiałeś się Drogi Czytelniku, dlaczego ludziom częściej udaje się postrzegać rzeczywistości w sposób negatywny i nadawać słowom emocje ujemne, zamiast kierować swoje myśli w pozytywną stronę?
Ja zadaję to pytanie moim znajomym, którzy często odpowiadają mi, że moje pozytywne myślenie jest nierealistyczne. A ja pytam, czy ich zdaniem, negatywne myślenie i nadawanie słowom takich znaczeń jest bardziej realistyczne? Do tej pory nie otrzymałam odpowiedzi. ;)
Jedna kobieta powiedziała mi kiedyś, że nie potrafi postrzegać rzeczywistości pozytywnie i że automatycznie włączają się jej „czarne scenariusze”. Ma trudności ze znalezieniem w sobie słów, które będą ją motywowały. Dzieje się tak, ponieważ z pozytywnym myśleniem i słowami jest tak, jak z każdym innym narzędziem, które stosujemy – trzeba wyćwiczyć ich stosowanie. Kiedy więc i Ty dojdziesz do takiej wprawy, że na wszystko będziesz umiał spojrzeć z tej jasnej strony i wypowiadać krzepiące Cię słowa zobaczysz, że nagle negatywy znikną. Wystarczy zrozumieć że, to TY nadajesz wszystkiemu znaczenie i ładunek emocjonalny jaki jest w danej chwili dla Ciebie odpowiedni.
Dlatego jeśli do tej pory robiłeś inaczej, to może warto się tego nauczyć i przetestować. To jednak zależy tylko od Ciebie czy tego chcesz.
Być może po tym, co tu napisałam, zastanawiasz się, w jaki sposób zacząć wprowadzać to w czyn. To jest bardzo proste.
Przestań się zastanawiać i po prostu:
SPRAWDŹ JAK TO JEST!
Żeby było Ci jeszcze łatwiej i zabawniej, przedstawię Ci kilka własnych metod i zdań na pozytywne nastawienie:
  • Każda, nawet najgorsza sytuacja ma swoje plusy – skoncentruj się na nich;
  • Uśmiechaj się nawet wtedy, jeśli na początku wygląda to jak śmiech głupiego do sera, z czasem uśmiech stanie się naturalny
  • Nie ma problemów, są tylko wyzwania;
  • Wszystko, co nas spotyka, daje nam doświadczenie jak być lepszym w tym, co się robi;
  • Nie ma przypadków, wszystko, co nas spotyka, ma swój cel;
  • Dzięki temu, że są trudności, masz szansę nauczyć się je pokonywać, wykorzystaj to;
  • Twój świat, Twoje życie jest takie, jakie myślisz, że jest, nadawaj myślom pozytywne znaczenie, to dużo ułatwia ;)
Możesz kierować swoim nastawieniem i samopoczuciem w każdej chwili swojego życia, bo posiadasz dokładnie to, czego potrzebujesz, by to zrealizować. Masz najpotężniejsze narzędzie na świecie – umysł— dzięki któremu potrafisz kształtować postrzeganie rzeczywistości w taki sposób, jaki jest dla Ciebie najlepszy i tylko od Ciebie zależy, jak bardzo to wykorzystasz.
To na tyle, ciekawa jestem, jaką masz myśl na jutrzejszy dzień ? ;)
Jeszcze jedno. Proszę Cię nie wierz mi, bo to co działa u mnie nie musi działać u Ciebie. Musisz sam sprawdzi co dla Ciebie będzie odpowiednie i skuteczne.
Powodzenia!!!
Joanna Lewandowska
Byc moze-jak wczesniej zauwazyla Kathi-moje posilki nie sa idealne, ale chce zrzucic kg. metoda jak najmniej stresujaca, zeby chcialo mi sie chciec :) i po pierwszym tygodniu, gdzie waga nie ruszyla z miejsca a nawet troche podskoczyla, w pozniejszych zauwazylam ze moje spodniczki staja sie luzniejsze. Nie mierzylam sie ani nie stawalam na wage ale bede ograniczac sie po swojemu, powoli, malymi kroczkami.
Wracam do metody pisania i wrzucania fotek.

Tak wiec, dzisiaj na sniadanie (10.00)dwie kromki Knäckbrot(chrupki chleb) cienko posmarowany maslem i ser zolty light, oraz pomidorek. Do tego czarna herbata z cukrem-z tego nie jestem zadowolona, wracam dzisiaj do zielonej. A teraz ide wypelnic dzbanek woda :)

piątek, 8 lutego 2013


Rybka z ziemniaczkami i salatka Ruccola

Ziemniaczki podpiec na patelni, doprawić (sol, pieprz, bazylie, oregano..), dodać soję (Sojasprossen-kiełki) - na talerzu podałam razem z sałatą ruccola. Rybkę kupiłam u Hofera.

Sałata z tuńczykiem-pychotka!

Przepis: Dumelka
Składniki: Sałata lodowa, Kukurydza z puszki, Ogórek  Papryka, Tuńczyk i jako dressing mieszanka z firmy Knorr ("Italienische Kräuter") którą miesza się z wodą i oliwą.
Ja się nią zajadam :)

czwartek, 7 lutego 2013

Aspartam – słodzik, który szkodzi


Co to jest aspartam? Czy jest on groźny dla zdrowia i życia? Czy należy unikać spożywania aspartamu? Aspartam znany również jako E-951 nie cieszy się dobrą opinią wśród lekarzy i dietetyków. Przekonaj się dlaczego należy unikać E-951. Czy faktycznie wszystko co light, fitness jest dla nas dobre?
Aspartam to słodzik, którego nazwy możemy nie znać, ale którego ilości spożywamy w dużych ilościach – zwłaszcza jeśli przepadamy za tzw. produktami light i produktami bez cukru, produktami niskokalorycznymi.

Przypadkowy aspartam

Aspartam został wynaleziony przez przypadek. James M. Schlatter pracujący dla firmy farmaceutycznej G.D. Searle & Company w 1965 roku tworząc lek na wrzody odkrył aspartam. Już wtedy słodzik budził niemałe kontrowersje wśród badaczy i lekarzy. Był on czyś nowym, tanim w produkcji i pretendującym do zastąpienia kalorycznego cukru na stałe. Postanowiono, że będzie on stanowił główny składnik słodzików dla osób otyłych, chcących schudnąć i zachować zgrabną sylwetkę.Nawet lekarze polecali swoim ciężarnym pacjentkom zastąpić tradycyjny cukier słodzikiem w postaci aspartamu oraz nakazywali spożywanie produktów typu light. Jak się szybko okazało, przyniosło to więcej szkód niż pożytku. Kobiety ciężarne, które spożywały dużo napoi typu light i słodziły kawę, herbatę słodzikami częściej rodziły dzieci z cukrzycą, porażeniem mózgowym czy innymi chorobami układu nerwowego.
W latach 70′ i 80′ niezależni lekarze, dietetycy, badacze prowadzili na masową skalę wojnę z wielkimi korporacjami, które za wszelką cenę chciały wprowadzić aspartam jako środek słodzący do napojów „dietetycznych”, czyli light. Oczywiście, mieli oni małe szanse z wielkimi, zarabiającymi miliardy dolarów korporacjami, które co rusz przekupywały sędziów, lekarzy, naukowców, gubernatorów, a nawet prezydentów.
W końcu, po opublikowaniu, jak twierdzą przeciwnicy aspartamu, wielu sfałszowanych badań dowodzących, ze aspartam jest całkowicie nieszkodliwy dla zdrowia, pozwolono, by od 1983 roku wprowadzono aspartam na szeroką skalę do produktów spożywczych. Tak też uczyniono. Niestety, co raz częściej mówi się o znacznej szkodliwości aspartamu. Aspartam jest szczególnie niebezpieczny dla płodów i noworodków, niemowlaków i dzieci w wieku przedszkolnym, kiedy wszystkie układy i narządy wewnętrzne cały czas się kształtują, rozwijają. Dlatego też kobiety w ciąży i karmiące powinny całkowicie wykluczyć ze swojej diety produkty zawierające słodzik aspartam, czyli E-951.

Co to właściwie jest ten aspartam?

Aspartam, czyli E-951, to substancja chemiczna, która składa się z 3 dobrze znanych komponentów. Z fenyloalaniny (50% masy cząsteczki aspartamu), kwasu asparaginowego (stanowiący 40% masy cząsteczki) i estru metylowego, który po jego połknięciu przechodzi w metanol – bardzo groźną dla zdrowia i życia substancję. Metanol jest przyczyną oślepnięć i problemów ze wzrokiem. Fenyloalanina z kolei może wywoływać znaczne zmiany emocjonalne. Aspartam jest 180 razy słodszy od tradycyjnego cukru – sacharozy i dużo łatwiej i taniej jest go wyprodukować. Jedynym minusem aspartamu jest to, że przy wyższych temperaturach rozkłada się do wolnych aminokwasów. Dlatego aspartamu nie dodaje się do pieczywa (chyba że w charakterze posypki), a napoje słodzone aspartamem należy pić schłodzone. Po połączeniu aspartamu z acesulfamem tworzą one związek w smaku praktycznie identyczny do sacharozy, tylko niskokaloryczny.
Już po roku od wprowadzenia aspartamu stwierdzono znaczny wzrost zachorowań na guzy mózgu, chłoniaka, czy cukrzycę. Lekarze zaczęli łączyć związki przyczynowo skutkowe między wprowadzeniem na rynek aspartamu a znacznym wzrostem zachorowań na te i inne choroby.

Objawy zatrucia aspartamem

Bardzo ciekawe objawy i symptomy zatrucia aspartamem występują u osób, które wcześniej aspartamu nie spożywały. Osoby te cierpią na bóle głowy, kłucia w czaszce, dostają wysypki, są rozdrażnione. Ponieważ z czasem nasz organizm z czasem przyzwyczaja się do aspartamu, objawy te zanikają, a my zapominamy o pierwszych, nieprzyjemnych symptomach zatrucia aspartamem.
To jednak nie wszystko. Jeśli w dalszym ciągu będziemy spożywać w dużej ilości napoje i produkty spożywcze typu light (cola, pepsi light, jogurty, słodycze light) możemy u siebie zaobserwować inne objawy: bóle głowy, migreny, zawroty głowy, napady epilepsji, nudności, drętwienia, skurcze mięśni, przybieranie na wadze, wysypka, depresje, zmęczenie, drażliwość, częstoskurcz serca, bezsenność, problemy z widzeniem, krwotok wewnętrzny, utrata słuchu, palpitacje serca, trudności z oddychaniem, ataki niepokoju, niewyraźna wymowa, utrata smaku, szum w uszach, zawroty głowy, utrata pamięci i bóle stawów.
Oprócz wyżej wymienionych objawów, aspartam może wywoływać lub nasilać określone jednostki chorobowe: guzy mózgu, stwardnienie rozsiane, epilepsja, chroniczny syndrom zmęczenia, choroba parkinsona, choroba alzheimera, opóźnienie umysłowe, chłoniak, wady wrodzone, fibromyalgia, i cukrzyca.

W czym może być aspartam

Co gorsza, produkcja aspartamu znacznie wzrosła od roku 1992, kiedy wygasł patent amerykański na ten słodzik. Od tej pory aspartam może być dodawany do produktów typu light przez praktycznie każdego producenta i każdy koncern spożywczy. W wyniku tego, jeśli chcemy uniknąć spożywania aspartamu, musimy bacznie czytać praktycznie każdą etykietkę produktu, który chcemy spożyć.Aspartam jest bowiem praktycznie wszędzie – w serach, jogurtach, rozpuszczalnych kawach, herbatach, napojach słodzonych typu light i nie tylko! W galaretkach, żelkach, lodach, słodzikach, gumach do żucia, miętówkach i w wielu, wielu innych produktach spożywczych, które na co dzień spożywamy w dużych ilościach.
Oto film, dzięki któremu możemy dokładnie dowiedzieć się jakie produkty spożywcze zawierają aspartam.

Artykuły, które mogą Cię zainteresować

Czy light jest faktycznie light?

Pić soki czy nie pić? Oto jest pytanie!

Czy chipsy są zdrowe?

Dieta czekoladowa – efekty i opinie


poniedziałek, 4 lutego 2013

po tygodniu-jakie wyniki?

nie spodziewałam się wielkich wyników, ale to przeszło moje oczekiwania...
Waze pól kg. więcej!!!  No i pytam dlaczego?
uważam co zjadam, pije sporo wody i do tego min. 30sportu dziennie  wiec pytam się dlaczego?
...hmm może przestawia sie organizm i zmagazynował tez wodę-nie wiem, ale zobaczę co będzie za 2 tygodnie :/

a tutaj jadłospis z dwóch dni


sobota, 2 lutego 2013

zjadłam.....

12.00 banan, zielona herbata
          kawa z łyżeczka cukru
14.00 tortilla z mielonym mięsem (na zdjęciu :)
18.00 kromka chleba słonecznikowego z masłem,
          kilka plasterków drobiowej szynki podsmażonej (oliwa 2 łyżeczki) z cebulka
          pomidor, herbata+2 łyżeczki cukru musiałam :/// ty, ty niedobra:(

          garść paluszków solonych

Ruch: Crosstariner 30min.

Tortilla z mięsem

mielone mięsko podsmażone na cebulce, przyprawy (można dodać warzywa), położyć na ciasto. Na brzegi ułożyć parmezan, zamknąć jak
pieroga.










Piekłam w takim grillu elektr.

piątek, 1 lutego 2013

Jadlospis


Ruch: Skalpel 40min. (rano) + Crosstrainer 30.min (wieczorem)
dzisiejsze sniadanie

maskara! moja kondycja jest gorzej niż kiepska!

Zmierzylam sie dzisiaj z Ewa Chodakowska i jej skalpelem(cwiczenia na dvd 40 min.). Myslalam, ze bedzie latwiej, przeciez kiedys cwiczylam-no moze nie regularnie ale miesnie mialam silne, a teraz? Bylam soba rozczarowana, bo dostawalam skurczy i niektorych cwiczen nie dawalam rady dokonczyc. W trakcie myslalam, eee chyba najpierw popracuje nad miesniami brzucha a za dwa tygodnie wroce do Skalpela....Juz mialam sie poddac a ona do mnie mowi: "juz po krzyku, jestem z ciebie bardzo dumna" o kurde! i wtedy poczulam ulge - no a jednak wytrwalam :) I nie poddam sie, skoro udalo mi sie teraz - to moze byc tylko lepiej , mimo mojej slabej kondycji na dzis heheh

Ps. a tak dzisiaj wyciskalam poty;)


                                                                                                                           
Moj crosstrainer 30min. dziennie