piątek, 8 listopada 2013

WYKŁAD KONRADA GACY ONLINE



Chcesz obejrzeć wykład Konrada Gacy, nie wychodząc z domu? Tak, jest to możliwe! Już w tą niedzielę (10.11) o godz. 17.00 zapraszamy na specjalny wykład online, który będzie transmitowany na żywo.
- Wiele osób spoza Lublina pisało do mnie, że chciałoby móc wziąć udział w moim wykładzie. Niestety, z różnych względów nie mogło pojawić się na nim. Czasem nie pozwalały na to obowiązki w pracy, kiedy indziej na przeszkodzie stawały względy zdrowotne. Postanowiliśmy wyjść naprzeciw tym licznym prośbom i specjalnie dla Was poprowadzę wykład online – mówi Konrad Gaca, specjalista żywieniowy i trener Klasy Master PROPTA.
Relacja „na żywo” dostępna w Internecie to znakomite rozwiązanie zarówno dla tych, którzy dopiero myślą o rozpoczęciu pracy nad formą i zdrowiem, jak również dla wszystkich naszych aktywnych pacjentów Na wykładzie będzie można nie tylko dowiedzieć się, na czym polega kompleksowe rozwiązanie, jakim jest Mądre Odchudzanie, ale także dostaniesz wskazówki żywieniowe i treningowe oraz sporą dawkę motywacji.

Zachęcamy Cię do udziału w wykładzie online, zarówno jeśli potrzebujesz dodatkowej energii do działania ale również wiedzy, która jeszcze bardziej pozwoli Ci zrozumieć, czym jest Gaca System i jak możesz go realizować właściwe, nie ruszając się z domu, dyskretnie, wygodnie i przede wszystkim skutecznie!

W niedzielę 10.11.2013 o godzinie 16.50 kliknij w poniższy link:
http://1120067.videoconference.talkfusionlive.com/golive/m/WKYmwXM0FJe82CvI
W polu „Enter Guest Name” wpisz swoje imię oraz nazwisko bez polskich znaków i naciśnij przycisk Enter. Nie musisz podawać hasła, zostaniesz automatycznie połączony z pokojem konferencyjnym, w którym obejrzysz wykład Konrada Gacy. Wykład rozpocznie się o 17.00.

czwartek, 15 sierpnia 2013

Ile ćwiczyć?

Częstotliwość i intensywność treningu zależy od tego, co chcemy osiągnąć: schudnąć, poprawić sylwetkę, odstresować się itd i wymaga indywidualnego podejścia. Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia powinniśmy mieć min. 150 minut umiarkowanej aktywności fizycznej w tygodniu. Do tego warto dodać ćwiczenia rozciągające, bardzo ważne przy siedzącym trybie życia, który organizacja stawia bardzo wysoko wśród czynników ryzyka śmiertelności. Jednocześnie pamiętajmy, że każda ilość sportu jest lepsza niż bezczynność, więc nie rezygnujmy z ćwiczeniem pod pretekstem braku czasu.
Ćwiczenia aerobowe – długotrwałe, jednostajne w charakterze ćwiczenia, które angażują duże grupy mięśni; dotleniają organizm i wzmacniają wytrzymałość; przykłady: bieganie, pływanie, jazda na rowerze, taniec. Ćwiczenia siłowe – ćwiczenia na poszczególne partie mięśni: nogi, ręce, klatka piersiowa itd.; są ukierunkowane na wzmacnianie masy mięśniowej i siły, redukcję tkanki tłuszczowej, polepszenie metabolizmu, mogą też polepszyć pracę serca; najlepiej wykonywać je na odpowiednich urządzeniach w klubie. Ćwiczenia na rozciąganie – ćwiczenia na rozciągnięcie i uelastycznienie mięśni; pozwalają zachować lepszą równowagę, większy zakres ruchu stawów i zmniejszyć ryzyko urazów; można je wykonywać jako ostatni element treningu (już po ćwiczeniach aerobowych i siłowych) albo w domu, ponieważ nie wymagają szczególnych przyrządów – jeśli są robione osobno należy pamiętać o wcześniejszej rozgrzewce, żeby uniknąć kontuzji nierozgrzanych partii mięśni.

środa, 14 sierpnia 2013

33 dni przed...



Jaki pisałam Wam myśl o operacji przemknęła ponad rok temu.
Na poważnie zaczęłam interesować się tym we wrześniu 2012. Wtedy porozmawiałam o tym z Panem Mężem. Ku mojemu zaskoczeniu potraktował temat poważnie. Zaczęliśmy razem zagłębiać się najpierw w artykułach w Polsce, potem w Austrii. Zaskoczenie miłe - tu taka operacja to poprawa życia i komfortu - nie temat do wstydu. Jest wiele Forum- na których można poczytać o przemyśleniach, radach, jakiego lekarza wybrać i ogólnie jeśli ma się chwile zwątpienia - porozmawiać. Poczytać o przejściach ludzi jak ja na jasną stronę świata ;)
Wcale nie uważam, że bycie XXL to coś złego. przy naszych Wiedeńskich Wiatrach chudzinki zwiewa, a my stoimy ;) Pan Mąż powiedział, że jak aż tak schudnę dołoży mi cegły z budowy do torebki :) Bycie grubym czasem ogranicza.
Wracając. Przy okazji badań dziecka w przychodni wspomniałam ogólnemu lekarzowi o tej operacji. Żeby naświetliła mi jak to jest tutaj, gdzie co jak, ile trzeba czekać... a może się trafi i coś będzie wiedziała :) Dała mi skierowanie do AKH. Jest tam przychodnia - oddział - który zajmuje się właśnie też tego typu operacjami. Dała jeszcze skierowania na badania krwi, minerałów itd.... żeby mieć podkładkę oprócz mojego BMI - okazało się, że mam anemie - tak kochani osoby otyłe też są narażone na Anemię. Pewnie dlaczego większość ludzi kojarzy anemię z anoreksją ;)
To był październik. Pan mąż zadzwonił do AKH- numer bez problemu można znaleźć w internecie. Trzeba zadzwonić koniecznie i umówić się na termin - ja czekałam na pierwszy termin 3 miesiące.
Ja dostałam skierowanie do profesorów od chorób wewnętrznych -po naszemu ;) tutaj nazywa się to Innere Medizin - do poradni przemiany materii (Stoffwechsel) z pięknym napisem na nim Adipositas ;) Czytaj otyłość.

Poszliśmy na umówiony termin. Pierwszy raz wtedy byłam w Szpitalu AKH- pierwsza myśl " Kur...wa ale wielki". Wejście, korytarz, informacja. Pan miły powiedział, że trzeba iść prosto strefą zieloną. Gdybym była wierząca podziękowała bym Bogu czy innej świętej krowie za tak mądre rozwiązanie. Idziemy zieloną... winda.. wjeżdżamy 2 piętra - szukamy gdzie iść dalej. 6J  - schowana w końcu korytarza. Zmachani tym bieganiem po "zielonej strefie" docieramy na miejsce. Rejestracja, dowód, e-card. Pani  skupiona i zajęta sobą coś wypisuje. Spoglądam na poczekalnie, młodzi, starzy, chudzi, otyli. Jedna babka chciała osiąść - niestety krzesełka plastikowe się nie rozciągają. Myślę kur... też się nie zmieszczę. Jednak gdy Pani odwróciła się przodem do mnie okazała się 2 razy większa niż ja - odetchnęłam z ulgą, że jednak usiądę ;)
Uff usiadłam... 2 min później słyszę jak ktoś duka moje nazwisko.....I nie daje rady ;) śmiech z Panem Mężem. Zlitował się i powiedział prawidłowo. Ucieszona studentka "Jo!Jo! Bitte!"- no to idziemy :)
Wita nas pielęgniarka uśmiechnięta, nie patrząca się jakby miała Cię zabić ( uff cieszę się, że całkiem inne są niż te w szpitalach w PL. One to chyba za kare do pracy przychodzą). Swoją drogą moja matka też pielęgniarka, ale już kilkanaście lat w szpitalu nie pracuje tylko w przychodni.
W gabinecie byłam ja, Pan Mąż ( mój osobisty tłumacz), pielęgniarki, i  Prof. Dr Anton Luger. Polecam 100%. Na początku wydaje się lekko zakręcony, jakby nie obecny. Ale gdy odklei się od komputera poświęca czas pacjentowi. Pierwsze jego pytanie " w czym mogę pomóc". Potem zapytał się mnie czy sama to wymyśliłam czy ktoś mi może podpowiedział to rozwiązanie. Sprawdzają ;) Przez całe 20 min rozmowy tłumacząc, gadając z pasją, zakreślając najważniejsze punkty na ulotce którą dał ze 3 razy zapytał czy jestem pewna. Wyjaśnił wszystko, odpowiedział na pytania, dał skierowania na następne badania. Super gościu. Jeśli któraś będzie się wybierała to obyście trafiły na niego. W jego oczach widać, że kocha to co robi, czyli kocha kroić innym żołądki hehe ;)
Wydaje mi się, że to był ten pierwszy krok. Powtarzając lekarzowi, że jestem pewna sama w to uwierzyłam. Idąc w ciszy z Panem Mężem "zieloną strefą" do wyjścia wymieniliśmy tylko po jednym zdaniu " No to zaczęło się..."




Nowy rozdział w życiu

Witam.
Szefowa Marzenka poprosiła mnie bym troszkę dla Was popisała. Dlaczego? Już opowiadam.
Jestem matką. Jestem żoną. Jestem kobietą. Jestem przy kości.... nie. Jestem dość mocno puszysta. I mieszkam w Wiedniu.
Myślę, że pisanie ile dokładnie ważę ani mnie nie poprawiło by humoru, ani Wam. Moje BMI to 49. Kto interesuje się odchudzaniem to wie, że to dużo za dużo
Zdecydowałam się na radykalne zmiany. Pisząc radykalne nie myślę tu wcale o "Diecie-Kacie". O operacji zmniejszenia żołądka.
Mimo, iż z zawodu jestem technikiem żywienia, w praktyce wygląda to jak zawsze - niepraktykująca.  Złamałam dokładnie wszystkie zasady, które wpajali mi przez 4 lata szkoły- efekty widać dziś. Może kiedyś odważę się wkleić Wam zdjęcie przed i po. Na dzień dzisiejszy nie jestem na to gotowa ;)

Decyzja o operacji jest przemyślana. Kiedy sięgnę pamięcią ponad rok temu miałam taki przebłysk w głowie. Zabijałam go myśląc po cichu " E nie - mnie jest nie potrzebna. To nie dla mnie. Dam sobie radę sama" Jednak nie dałam. Dieta Dukana, picie wody przed posiłkiem, ocet jabłkowy (blech) i wiele innych... Wszystko pomogło - chwilowo. Waga spadła 10kg - kochany efekt jojo oddał 20 kg. Znacie to? :)
Albo to, że gdy myślicie, że jedliście zdrowo, mało, ogólnie cacy, wchodzicie zadowoleni na wagę a tu waga stoi jak stała... a nawet coś lekko przybyło.

W kolejnych postach nie będę się mądrzyć apropo zasad żywieniowych – nie jestem dobrym autorytetem, a moja profesorka jeśli już nie żyje to się w grobie przewraca ;) Moje wpisy będą o walce przede wszystkim ze sobą, walce z moją wagą. Opowiem Wam o badaniach potrzebnych do „mojej” operacji… i jak to przejść i nie zwariować.

Pozdrawiam – Matylda ;)

środa, 27 lutego 2013

ZDROWA DIETA? ZAMIEŃ REWOLUCJĘ NA EWOLUCJĘ!



Gwałtowne wprowadzanie radykalnych zmian rzadko kończy się sukcesem. Dlatego jeśli masz zamiar wreszcie zadbać o swoją dietę nie planuj, że z dnia na dzień uda ci się zarzucić wszystkie złe przyzwyczajenia. Wprowadzaj zmiany stopniowo. Oto 10 sposobów, które pomogą ci bezboleśnie zmodyfikować dietę.

Chcę jeść więcej warzyw i owoców
Zacznij od zaopatrzenia lodówki – gdy owoce i warzywa będą na wyciągnięcie ręki, jest większa szansa, że po nie sięgniesz. Zwiększaj ich ilość w menu stopniowo: dołóż do kanapki więcej plastrów ogórka lub pomidora, nakładaj sobie większą porcję warzyw przy okazji obiadu. Postaw w widocznym miejscu w pokoju miskę z owocami. Spróbuj zacząć gotować zupy i rób to tak, by przygotować za każdym razem taką porcję, aby wystarczyła na więcej niż jeden dzień. Sprawdź, czy polubisz koktajle owocowe lub owocowo-warzywne.

Chcę jadać zdrowsze przekąski
Na początek zastąp jedną niezdrową przekąskę garścią migdałów, orzechów lub porcją niesłodzonego jogurtu z dodatkiem świeżych owoców. Ogranicz ilość kupowanych słodyczy, zastępując je owocami, czy warzywami, które możesz schrupać na surowo. Pamiętaj, by przekąski jadać, gdy poczujesz głód, a nie wtedy, gdy się nudzisz.

Chcę przestać jeść „nieprzytomnie"
Jedz tylko wtedy, gdy jesteś głodny. Gdy tylko poczujesz się usatysfakcjonowany (a nie pełny!), skończ posiłek nawet, jeśli na talerzu pozostanie jeszcze sporo jedzenia. Nie pojadaj przed telewizorem, ani przy komputerze, bo stracisz kontrolę nad ilością tego, co zjesz.

Chcę zachować umiar w restauracji
Nie wchodź do restauracji głodny! Zawsze zaczynaj od zdrowej, lekkiej przystawki, zupy lub sałatki. W ten sposób w żołądku pozostanie mniej miejsca na danie główne, które może być bardziej kaloryczne lub ciężkostrawne. Jeśli jesz w towarzystwie, dużo rozmawiaj, dając sobie w ten sposób czas na to, by organizm zdążył poinformować cię o tym, że zjadłeś dość, zanim zjesz za dużo
.
Chcę jeść mniej cukru
Na zrealizowanie tego celu jest kilka sposobów. Można słodzić kawę i herbatę połową dotychczasowej ilości cukru. Można zrezygnować z jednej porcji słodzonych, gazowanych napojów. Można zrezygnować ze słodkiej przekąski. Niektórym osobom rozstanie z nadmiarem cukru przychodzi bardzo trudno i w ich przypadku ograniczenie jego ilości w diecie powinno następować powoli. W zaspokojeniu apetytu na słodycze mogą pomóc owoce i słodkie warzywa, np. marchewka, a także soki owocowe.

Chcę zacząć jadać śniadania
Gdy twoje poranki mijają w pośpiechu tak, że nie masz szans wygospodarować 15 minut na spokojne śniadanie, pomyśl o porannym posiłku wieczorem. Przygotuj jedzenie, które następnego poranka zabierzesz ze sobą do pracy, czy szkoły i tam je zjesz. Najwygodniej jest zabrać jogurt, paczkę musli, obrane i pokrojone warzywa, gotowe kanapki, paczkę orzechów, gotowane jajo. Poranny posiłek jest naprawdę ważny, więc postaraj go nie pomijać – będziesz mieć więcej energii, będziesz mniej głodny w południe, masz większe szanse na schudnięcie lub zachowanie szczupłej figury.

Chcę zachować umiar na przyjęciu
Podobnie jak w przypadku wyjścia do restauracji, nie idź na przyjęcie głodny. Wybieraj najzdrowsze i pozbawione pustych kalorii potrawy i przekąski. Nie odmawiaj sobie wszystkiego, ale zachowaj umiar – słodkie pyszności nakładaj na talerz w małych ilościach. Gdy podjesz, odejdź od stołu, by nie sięgać po dokładkę. Zachowaj umiar w piciu alkoholu nie tylko ze względu na jego kaloryczność.

Chcę kontrolować ile, i co jem
Do tego celu najlepiej nadaje się dziennik żywieniowy. Możesz prowadzić go w zeszycie, czy założyć blog, np. na naszym portalu. Notuj w nim wszystko, co zjadasz i wszystko, co pijesz. Często, póki nie spisze się wszystkich posiłków, przekąsek i napojów spożytych w czasie całego dnia, nie ma się świadomości, jak naprawdę wygląda dieta i jak bardzo jest kaloryczna. Gdy zdobędziesz się na prowadzenie dziennika żywieniowego, skorzystaj z naszego analizatora diety. Z jego pomocą szybko sprawdzisz, czy odżywiasz się zdrowo i ile zjadasz kalorii.

Chce umieć mówić „nie, dziękuję"
Nie ma się, co oszukiwać, do tego potrzebna jest silna wola. Może wzmocnisz ją, gdy powiemy ci, że to ty masz władzę, jeśli chodzi o to, co, gdzie i ile jesz. Masz też prawo wpływać na to, jaki będzie posiłek, który zamawiasz w restauracji. Możesz żądać sosu w oddzielnej miseczce i samodzielnie decydować, ile go zjesz wraz z sałatką, czy mięsem. Możesz podziękować za dodatek pieczywa do zupy, czy drugiego dania. Masz prawo zamówić pół porcji. Korzystaj z tych możliwości i naucz się cieszyć tym, że sprawujesz kontrolę nad tym, co jesz. Czerp przyjemność z rezygnowania z potraw, czy przekąsek, które nie przynoszą korzyści ani zdrowiu ani figurze. Uwierz - masz władzę nad tym, co jesz
.
Chcę przestać się przejadać
Zamień talerz na mniejszy. Gdy nakładasz sobie sosy i kaloryczne dodatki, używaj łyżeczki do herbaty zamiast łyżki do zupy. Skup się, gdy wkładasz na talerz poszczególne elementy posiłku i kontroluj ich ilość i proporcje. Nie nakładaj sobie zbyt dużo na początek – może mniejsza ilość wystarczy? Nie wpuszczaj się w pułapkę szwedzkiego stołu – nie musisz próbować wszystkiego, ani nakładać wielkich porcji. Przestań myśleć o tym, że im więcej zjesz, tym taniej „wyjdzie" posiłek. Ciesz się, że masz wybór i dokonuj go świadomie.
lionfitness.pl

ODCHUDZASZ SIĘ? TO SIĘ NIE DOŁUJ!



„Mam tłusty tyłek." „Wyglądam jak wieloryb." „Jestem taka gruba!" „Nie, nie jesteś gruba, to ja jestem tłusta i gruba" Brzmi znajomo? Więc wiedz, że takie myślenie i mówienie nie pomoże ci schudnąć!

Każdy, kto tak o sobie mówi, wypacza obraz swojej sylwetki, naraża się na depresję i sam na sobie niepotrzebnie wywiera silną presję – tak twierdzą specjaliści.

W badaniach wzięli udział studenci obu płci z University of Arizona. Przebadano ich sposób mówienia o sobie samych, o swoim wyglądzie, a także oceniono, jak silną czują presję aby wyszczupleć, jaki jest ich poziom własnej wartości i czy cierpią na depresję. Naukowcy odkryli, że istnieje silny związek między oceną własnego wyglądu a depresją i jest on taki sam u kobiet, jak i u mężczyzn.

Zaangażowanie w rozmowy o własnej tuszy i krytyczne wypowiadanie się na jej temat pogarsza samopoczucie i zwiększa uczucie bezsilności. Niestety w dzisiejszych czasach ze wszystkich stron docierają do nas komunikaty o tym, jak powinna wyglądać atrakcyjna sylwetka – z reklam, billboardów i okładek kolorowych magazynów bombardowani jesteśmy widokiem szczupłych lub bardzo szczupłych ciał. Do tego znajomi, którzy nieustannie są na diecie, próbują nowych cudownych środków odchudzających czy diet-cud, a przy tym wiecznie narzekają na swój wygląd...

Choćby ktoś czuł się dobrze ze swoją figurą o pełniejszych kształtach i tak czuje przymus narzekania na nadwagę. Jak nie dać się zwariować?

Przede wszystkim, nie wmawiać sobie, że się wygląda fatalnie. Nie tędy droga, bo nikt, kto ma poczucie niskiej wartości i nie lubi swego ciała nie odniesie sukcesu w odchudzaniu – ani we wprowadzaniu zdrowego odżywiania, ani w regularnych treningach. Bo jak dbać o ciało, którego się nie lubi?



Oto kilka porad, jak zwiększyć poczucie własnej wartości. To pierwszy krok do sukcesu i szczupłego, sprawnego ciała.

1. Nie daj się wciągać w pogaduszki polegające na narzekaniu na własny wygląd.
2. Znajdź to, w czym twoje ciało jest dobre. Może świetnie tańczysz? Może, mimo tuszy, jesteś w stanie „zabiegać na śmierć" wszystkich znajomych? A może jesteś silny? Rozciągnięty? Doskonale grasz w squasha, jeździsz na rolkach, pływasz? Skupiaj się na walorach swojego ciała, zamiast tworzyć listę jego wad.
3. Zwracaj uwagę jakim tonem mówisz sam do siebie. Czy w ten sam sposób mówiłbyś o kimś innym? Nie bądź aż tak krytyczny wobec siebie. Konstruktywna samokrytyka jest wskazana, ale krytykanctwo zabronione!
4. Daruj sobie na pewien czas czytanie magazynów, z których wyglądają idealne ciała modelek i celebrytów. Poza tym to tylko obrazki, które z rzeczywistością bardzo często nie mają wiele wspólnego, bo obróbka cyfrowa zdjęcia potrafi z każdego zrobić ideał.

Znajdź spokojną chwilę na przemyślenie tego tematu. Rzeczywiście jesteś dla siebie okrutny? Postanów że, już nigdy w ten sposób nie będziesz o sobie myśleć ani mówić. Szanuj samego siebie nie mniej niż innych i uwierz w siebie. Gdy tego dokonasz, łatwiej ci będzie zadbać o swoje ciało – zacząć ćwiczyć i jeść zdrowo. Dieta i trening to nie kara za nadwagę, ale normalne postępowanie, którego celem jest dbanie i o kondycję psychiczną i fizyczną. Spójrz na to właśnie w taki sposób – rób dla siebie coś dobrego, przestań walczyć i się karać, a nadwaga zniknie sama, niejako przy okazji.
lionfitness.pl

Najpotężniejsza broń na świecie – umysł – narzędzie do kształtowania rzeczywistości


Podczas jednego ze szkoleń, w których uczestniczyłam, trener prowadzący zajęcia, poprosił jednego z uczestników o wyjście na środek. Zapytał go czy ma zdrowe ręce? Gdy uzyskał potwierdzenie, poprosił go, aby ten stając twarzą do grupy wyciągnął prosto przed siebie ręce. Następnie trener używając siły nacisnął na nie z góry. Ręce wyraźnie stawiały opór i nie dały się ugiąć do dołu. Trener poprosił  następnie uczestnika o to by ten powtórzył sobie w myślach: „jestem słaby i niegodny szacunku”. Miał to zrobić dziesięciokrotnie z pełna wiarą w to co mówi. Po tej czynności został ponownie poproszony o wyciągniecie rąk przed siebie. Tym razem, gdy trener naciskał na nie,  te nie stawiały już tak silnego oporu. Kiedy ponownie osoba została poproszona o wypowiedzenie w myślach z pełną wiarą w to, co mówi słów: „jestem silny i godny szacunku”, jego ramiona znów zaczęły stawiać opór i trener nie mógł ich ugiąć.
To proste ćwiczenie pokazuje, jak duże znaczenie mają słowa, które wypowiadamy i jaki mają na nas wpływ. Podobnie jest i z Tobą . Możesz nadać im sens negatywny, i one poprzez swój wpływ  osłabią Cię i mogą odebrać siły. Możesz im  nadać również ładunek  pozytywnych wartości, a wtedy dodadzą Ci odwagi, energii –  skrzydeł. Gdy wstajesz rano, otwierasz oczy, a Twoje pierwsze słowa brzmią: „kolejny beznadziejny dzień” z nastawieniem do DU*Y – ten dzień będzie dla Ciebie taki, jak powiedziałeś, a tak naprawdę nie wiesz, co może Cię spotkać.  Jeśli jednak zmienisz to zdanie na słowa, dla przykładu: „to kolejny dzień mojego życia, w którym osiągam sukcesy” i wypowiesz je w myślach z uśmiechem, i nawet jeśli słowa te będą wydawać Ci się sztuczne, to Twój nieświadomy umysł przyjmie je w pełni i „nastawi” Cię na resztę dnia pełnego energii i dobrego humoru.
Piękne jest to, że tak naprawdę nie można podzielić słów na pozytywne i negatywne bo to TY właśnie nadajesz im znaczenie. Dla jednej osoby słowo takie jak np. kot wywołuje pozytywne emocje, dla innej ma negatywne zabarwienie.
Zastanawiałeś się Drogi Czytelniku, dlaczego ludziom częściej udaje się postrzegać rzeczywistości w sposób negatywny i nadawać słowom emocje ujemne, zamiast kierować swoje myśli w pozytywną stronę?
Ja zadaję to pytanie moim znajomym, którzy często odpowiadają mi, że moje pozytywne myślenie jest nierealistyczne. A ja pytam, czy ich zdaniem, negatywne myślenie i nadawanie słowom takich znaczeń jest bardziej realistyczne? Do tej pory nie otrzymałam odpowiedzi. ;)
Jedna kobieta powiedziała mi kiedyś, że nie potrafi postrzegać rzeczywistości pozytywnie i że automatycznie włączają się jej „czarne scenariusze”. Ma trudności ze znalezieniem w sobie słów, które będą ją motywowały. Dzieje się tak, ponieważ z pozytywnym myśleniem i słowami jest tak, jak z każdym innym narzędziem, które stosujemy – trzeba wyćwiczyć ich stosowanie. Kiedy więc i Ty dojdziesz do takiej wprawy, że na wszystko będziesz umiał spojrzeć z tej jasnej strony i wypowiadać krzepiące Cię słowa zobaczysz, że nagle negatywy znikną. Wystarczy zrozumieć że, to TY nadajesz wszystkiemu znaczenie i ładunek emocjonalny jaki jest w danej chwili dla Ciebie odpowiedni.
Dlatego jeśli do tej pory robiłeś inaczej, to może warto się tego nauczyć i przetestować. To jednak zależy tylko od Ciebie czy tego chcesz.
Być może po tym, co tu napisałam, zastanawiasz się, w jaki sposób zacząć wprowadzać to w czyn. To jest bardzo proste.
Przestań się zastanawiać i po prostu:
SPRAWDŹ JAK TO JEST!
Żeby było Ci jeszcze łatwiej i zabawniej, przedstawię Ci kilka własnych metod i zdań na pozytywne nastawienie:
  • Każda, nawet najgorsza sytuacja ma swoje plusy – skoncentruj się na nich;
  • Uśmiechaj się nawet wtedy, jeśli na początku wygląda to jak śmiech głupiego do sera, z czasem uśmiech stanie się naturalny
  • Nie ma problemów, są tylko wyzwania;
  • Wszystko, co nas spotyka, daje nam doświadczenie jak być lepszym w tym, co się robi;
  • Nie ma przypadków, wszystko, co nas spotyka, ma swój cel;
  • Dzięki temu, że są trudności, masz szansę nauczyć się je pokonywać, wykorzystaj to;
  • Twój świat, Twoje życie jest takie, jakie myślisz, że jest, nadawaj myślom pozytywne znaczenie, to dużo ułatwia ;)
Możesz kierować swoim nastawieniem i samopoczuciem w każdej chwili swojego życia, bo posiadasz dokładnie to, czego potrzebujesz, by to zrealizować. Masz najpotężniejsze narzędzie na świecie – umysł— dzięki któremu potrafisz kształtować postrzeganie rzeczywistości w taki sposób, jaki jest dla Ciebie najlepszy i tylko od Ciebie zależy, jak bardzo to wykorzystasz.
To na tyle, ciekawa jestem, jaką masz myśl na jutrzejszy dzień ? ;)
Jeszcze jedno. Proszę Cię nie wierz mi, bo to co działa u mnie nie musi działać u Ciebie. Musisz sam sprawdzi co dla Ciebie będzie odpowiednie i skuteczne.
Powodzenia!!!
Joanna Lewandowska